9 grudnia 2006, czekaj, aż wiatr się zmieni


Ciepły grudniowy wiatr. Zaprzeczenie sam w sobie. 

Chłopak i Panna A. czekają na autobus który spóźnia sie juz dobry kwadrans. 
Nie mówia nic. Katem oka jedno patrzy na drugie z usmiechem.

Powiew rozwiera jej włosy. 

Wskazówki jej zegarka docieraja do 8. 
Śmiejąc się głośno odchodząc z przystanku.

Minuta za minutą. W ciszy piją ciepła czekoladę z wysokich szklanek. 

Złoto-czerwone girlandy nad nimi. 
Patrzą ciągle w swoje oczy. Zielone-błękity.


Śmieją się. Absurdy 17-latków.
Panna A wydyma karminowe usta. Mruży , jak kot oczy.
Niebieskie głębie.
Ogarniona niesforne kosmyki opadające na twarz , na biel policzków. 

Ciemno-czarne włosy związane fioletową gumką .
tenczowy nastrój.

Wychodzą. Niesforny wiatr próbuje ukraść jej wielokolorowy szalik. 

Chłopak łapie go, jednocześnie obejmując Pannę A.

Minuty zmieniają się w godziny.
Jego usta zatrzymują się tuż nad jej karkiem. 

Jej zapach. Jej ciepło. 
Chłonie, chce pamiętać.

Czekając ,aż wiatr się zmieni , stoja objęci …
***
Kartka wyrwana z zeszytu w kratkę….

Srebrny długopis w dłoni. I pustka w głowie. 
Pytanie której odpowiedzi oczekuje nauczycielka ,jest łatwe tylko pozornie. 
Pytanie o przyszłość. Na małej kartce mam zawrzeć swoją przyszłość , marzenia.

Miałem być muzykiem ,wróżyli mi karierę siatkarza , chciałem być pilotem. 

Myśle , w oddali słysze ciszą muzykę pisania.

Kim będziesz za 20 lat ? 

Bardzo chciałbym napisać ,że będe tylko 37-letnim człowiekiem.
Ale ma podać zawód…

Pisarz ?
Tak , to mógłbym napisać … 

Ale czy pisarza to zawód poważnie poważny ? Nikt tak go nie traktuje. Może stanowić hobby, odskocznie rzeczywistości , ale czemu nie moze być sposobem na zycie ?
Jednak nawet gdyby w rubrykę zawód miał wpisać : PISARZ, nie mogłabym. Dlaczego ? 
To aby nim być trzeba mieć talent. A talentu brak.

Może skłamać ?
Napisać czystą nieprawdę. Cos związanego z historią ,tak każdy by uwierzył. 

W końcu jestem tylko ‚synem swojego ojca’ .

Zaczne chyba mówic sam do siebie.
Wstają i oddaja zapisane karki. Słowa o przyszłości. Ponad połowa prawników. 

W końcu myśl złota wpada przed lewe ucho , obija się po mózgu i wypad prawym.

Pisze, więc jestem .


W przyszłości zawodowo będe łapał myśli.

***
- Myślisz ,ż to co jest między nami to coś poważego ? 

- Poważnego Skośnooka?   
- Z planami na przyszłość. 
- Ja ich nie robie. 
- Powinieneś
- Chyba ,jeszcze nie mogę.

***
Stosunek mój to Skośnookiej robi się nerwowo … różowy.
Po cudownych ,fajnych chwilach. Zacząłem sie dusić. 

Dusi mnie to ,że puszcza strzałki choć prosiłem ,zeby tego nie robiła
Gnębi mnie to ,że pozwala mi na wszytko. 
Wkurza mnie to ,że nigdy  nie krzyczy.

Niedziele spędzamy razem.

Panna A. robi się daleka. aż wiatr się zmienił.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

pożegnanie z blog.onet.pl

27 października 2006, gorycz pełna szczęścia