wrzesień 2006

2 września 2006, fizyczność

[[Mózg jest najbardziej przecenianym z ludzkich organów]]
Woody Allen
Czy odczuwaliście pociąg czysto fizyczny ?  Czy widzieliście kogoś tylko jako obiekt seksualny ?
Dla mnie taka osobą ostatnio jest M.
Pociąga mnie w sposób w jaki dotyka swoją szyję,  i to ,że jej biust w ten a nie w inny sposób wypełnia przestrzeń bluzki.
Ostatnio straciłem szacunek do sameg sobie , bo pozwalam żeby mnie uwodziła, całowała i robiła tysiące innych rzeczy przez które musiałbym zmienić kategorie tego bloga.
Jej ciało , ona …
W tej kolejności.
Znów okaże się pewnie że mój „męski gatunek” często zapomina o sprawch ducha, o uczuciach , ale…  Ale chyba jej stosunek do mnie jest bardzo podobny. Jestem dodatkiem na imprezą , do nowych butów.
Myśle o A. , miedzy nami fizyczność chyba nieodgrywana żadnej zasadniczej roli . Nasz związek mógł istnieć opary tylko na „słowach”. Gdzieś na „blog.onet.pl” przeczytałem ,że słowo nie zastapi ludzkiego dotyku. Widać ,że ich autor jeszcze nigdy nie kochał.
Słowo, niesie ze soba taki sam ładunek emocji … doprowadza do podobnego stanu co gesty.
M. to takie ciepło, osładzające życie….
Zapełniające pustkę , zapełniające samotność… 
_______________________________________
Ostanie dni wakacji to imprezy goniące imprezy .
Melaż w stylu Latino , techniawa w klubie, czy zwykła domówka podczas której pije sie najwięcej.
Przypomniał mi sie kawał :
Idzie dwóch kolesi na impreze . Przed klubem potykają się o chłopaka leżącego w kałuży.
- Ty spóźniliśmy się – mówi jeden do drugiego – Inni juz sie dobrze bawią.
Alkohol w życiu nastolatków. Moja własna matka , lekarz medycyny zwykła mawiać … :
- Kiedy Ty nauczysz sie pic jak nie teraz …
Tak naprawdę , to jedno piwo , wódka nie sprawi ,że zostaniemy alkoholikami , ani też nas od tego   nie ustrzeże
Mieliśmy , juz w liceum pogadankę na temat napojów procentowych …
Monstrumentalnie gruba baba ( na oko ze 150kilo) pokłóciła się ze mną o picie wina po obiadzie. Jej zdaniem już trzy kieliszki winna tygodniowo sprawiają ,ze nasi rodzice mogą mieć problem z piciem. jako ,ze u mnie wino rozcieńczone z wodą mineralna jest bardzo często musiałem bronić dobrego honoru mojej rodziny.
Cóż , nie pierwszy i ostatni raz wyładowałem na „dywaniku”. …u derektora
——————————-
Zmiany na blogu są drobne . Miało być jesiennie i stylowo . Nie wiem czy wyszło…
ale to mało ważne.
Jak widzicie są dwie „nowe uniwersalne”
1. Ostatnio , czyli to co mnie zajmuje w kulturalno-edukacyjny sposób
2. Rozmowy w sieci , czyli fragmenty wirtualnych pogawendek.
O szkole nie pisze … po co marnować WAKACJE…

8 września lekkość bytu
  _________________________
I znów w szkole. I jakoś tak się dziwnie zaczęło ,że zawsze mam cos do „odrobienia”.
Polski jest najgorszy. Za dużo „samodzielnej” pracy.
Zresztą …
___________________________
Dziwna jest ta moja szkoła. Wielki porośnięty bluszczem budynek który ma ponad 100lat.
A w środku niczym w innym wymiarze. :kamery , stołówka w „stylu amerykańskim” szafki na korytarzach, w piwnicy kafejka , biblioteka z 15 stanowiskami komputerowymi. I ludzie.
Którzy chyba tam nie pasują.
Pasowali by tam lasujący się kolesie z żelem na włosach , i tysiące pięknych dziewczyn.
A jak jest ? Bardziej naukowo, pod ściankami stoja ludzie i mówią o szkole , badaniach,doświadczenia , ktoś czyta „poważne gazety” i „poważne ksiazki” i ….
i są też zwykli ludzie o przyziemnym myśleniu , tak jak ja,tacy którzy olewają wiele rzeczy .
My chyba tez tam nie pasujemy.
Chyba do tej szkoły nie pasuje nikt.
W II klasie liceum jestem w szkole od 8:01 do 16:30. Wszytko przez 70 minutową przerwę która zaczyna się o pierwszej. Tam jem obiad (dziś Kuskus z tuńczykiem, biszkopt z kremem sok grejfrutowy) , , drugie śniadanie, (Mars , kanapka z żółtym serem i bazylia , kakao z automatu , leysy małe) tam czytam książki i słucham muzyki.
Szkoła to prawie dom … tylko od domu wracam chetniej ….
Do szkoły jade 35 min autobusem lub 15 min z mamą , lub 7,5 minuty z ojczymem. ;)
Cóż … gimnazjum miałem dwie ulice dalej
_________________________
Wczoraj popołudniu przyszyła do mnie A. z rzeczami w kartowie. Uśmiechała się , była miła. Powiedziała tylko ,ze pewnie bym chciał mieć swoje płyty , koszulki, i inne .śmiecie , całkowicie mi do niczego nie potrzebne.
 Zastanawiam sie kiedy jej widok nie będe dla mnie czymś miłym , kiedy sam siebie złapie na tym ,ze jej sie przyglądam. na lekcji , ale tylko wtedy kiedy lekcja jest wyjątkowo nudna .
Dziwny jestem.
________________________
M. poznała studenta , z którym sie „wozi” białym BMW słuchając techno.
Tak sie zastanawiam , czy pokazała mu tak jak mi co potrafi ? :)
Ale jakoś nie żałuje , ze skończyło sie tylko na paru „chwilach” . i trochę żałuje ,ze nie powiedziałem jej „paru miłych słów” Cóż … 
________________________
Samotność w sieci” w kinach … z Chyrą , moim ulubionym polskim aktorem ….
_______________________
 
Niesamowita lekkość bytu pomimo szkoły ,uczuć , całego swiata, ba wrzechświata…
nie wiem dlaczego ….
moze chwilowo nei mam żadnych dylematów , problemów
może
nauczyłem się cieszyc brzydotą świata …

16 września 2006 samotny w życiu
Nie jestem sam. Zawsze jest ktoś kto wyśle smsa, napisze na gg, zadzwoni , przyjdzie ,porozmawia, po udaje przyjaciela …. i zniknie.
Ludzie , ja chyba też lubą znikac i pojawiać sie. tak bardzo lubimy kiedy ktoś słucha , kiedy ktoś nie komplikuje sprawy , lubimy sprawy łatwe miłe i przyjemne. Kochamy sie w pozorach. Samolubie , uciekamy w głąb samych siebie.
[[Kiedy ludzie myślą, że umierasz, naprawdę cię słuchają,
 a nie tylko czekają na swoją kolej do mówienia]]
Coraz więcej wokół mnie osób które czekają na to ,aż ja przestanę mówić . Po to by oni mogli mówić.
Nikt nie słucha. Nikt nie odpowiada.
Wszyscy jestesmy szarymi jednostkami .
[[Jestem zwykły i brzmi to zwyczajnie]]
W kółko słyszę o indywidualiźmie , jednostkowości każdego z nas. Przekraczam granicę…
jestem  zwykły . Takich jak ja Tomków są tysiące. Chodzą na imprezy , uśmiechają sie do ładnych dziewczyn w autobusie, mówią i nie są słuchani , nie słuchaja choc inni mówią.
 Nie dziwie sie. Zwykły , może równać sie nudny. Wolimy sztuczny świat telewizji , książek … niż innych ludzi.
Troche jest prawdy w tym ,ze szukam cząsteczek szczęścia w inetrnecie, na blogach , w waszych meilach. Tylko nie wiem czy znajduje. Czy naprawdę obchodzi was to co pisze ?
Samotny w sieci …
Samotny w rzeczywistości….
Nie ma we mnie nic co nie mogło być w kimś innym. Wiec dlaczego mam być kims lepszym ?
Nie jestem.
____________________
Cóż ( od pewnego czasu lubie pisać to słowo) dużo myśle . Myśle nawet o myślach . Myśle dlaczego myśle o myślach i tak w kółko. Dużo jest spraw do zanalizowane… i rezultatów nie ma
A. rzuciłą podczas przerwy tekst o wypadzie do kina. Zgodziłem sie. Trzy filmy :
*S@motność w sieci
*Plac zbawiciela
*Godziny
Godziny spędzone obok niej.  To wszytko.
A wszystko wróciło.
Zamykam oczy. Pamietam jej zapach. Rozchylam usta i pamietam jak smakuje.
Dotykam palcami klawiatury i czuje ja całą.
Ale jej nie ma.
Jej blog świeci pustkami od pewnego czasu . Zupełnie jakby wiedziała ,że okradałem ja z myśli.
A. wciaż w moich myślach. 
[[piekąca ranka na podniebieniu, która z
agoiłaby się gdyby nie drażnić jej językiem. 
Ale ty nie przestajesz]]
Pozatym pedze , szkoła ,faki ,  autobus , klub . Biegne choć chwilkami brak mi tchu. Sks, lekcje rysunku , pływanie., od przyszłej soboty trzeci język -japoński.  A chciałby tyle rzeczy ….
Jest wrzesień a co będzie dalej ….


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

pożegnanie z blog.onet.pl

9 grudnia 2006, czekaj, aż wiatr się zmieni

27 października 2006, gorycz pełna szczęścia